Początki literatury gotyckiej odrzucały wcześniejszy intelektualizm, a głównym założeniem gatunku grozy było nawiązanie do zjawisk nadprzyrodzonych. Zacieranie granic pomiędzy światem rzeczywistym a światem pozagrobowym, światem duchów i martwych ludzi, pogłębiło fascynację do tematyki związanej ze wszystkim co łączyło się z irracjonalnością, magią, strachem i okrucieństwem. Horror stał się jednym z najbardziej pożądanych zjawisk w literaturze, teatrze a później w filmie.
Pierwsze ekranizacje
Nowatorskie w swej ekspresji opowieści z pogranicza jawy i snów zrodziły powszechną fascynację do mrocznych historii, fabuły o tajemniczym zabarwieniu, gdzie strach budził podwójne emocje i negatywne odczucie dyskomfortu z potrzebą jego przeżywania jednocześnie. Nowy rodzaj obcowania ze sztuką rozwijał się szybko pozwalając na zacieranie granic pomiędzy światem żywych i umarłych. Zjawisko socjologiczne, w którym uczucie grozy stało się pożądane, poddane zostało naukowym badaniom pod względem fizjologicznym oraz kulturowym.
Literatura gotycka i historie o zabarwieniu horroru przyjęły nową formę ukazując świat grozy w nowej odsłonie jakim był film. Już od początku powstania kina, na początku XIX wieku, producenci chętnie pokazywali filmy z gatunku horroru. Były to krótkie opowieści o zjawiskach paranormalnych i duchach, w których wykorzystywano iluzję i atmosferę niepokoju. Jednym z pierwszych twórców kina grozy był Georges Melies, który w filmach „Koszmar” i „Nawiedzony zamek” wykorzystał swoje techniczne zdolności do kreowania magicznego i budzącego strach obrazu ruchomego.
Poczucie dyskomfortu i lęku z książki Roberta Louisa Stevensona pt. „Doktor Jekyll i pan Hyde”, na ekran przeniósł Thomas Sullivan, podsycając obrazem atmosferę trwogi i fobii, występującą wcześniej na kartkach papieru.
Klasyka horroru
Bardzo ważną rolę w rozwoju gatunku horroru odegrał ekspresjonizm niemiecki. Początki kina to filmy nieme. Zanim udoskonalono filmy o dźwięk, akcja rozgrywała się jedynie jako ożywione obrazy bez głosu czy podkładu muzycznego. Aktorzy musieli bardzo się starać, aby utrzymać klimat grozy i budować emocje u widza. Na ekranie pojawiali się psychopaci i potwory, a przestrzeń filmów składała się z fobii i niepokojów narodu niemieckiego po pierwszej wojnie światowej. W tym czasie powstały filmy takie jak „Gabinet doktora Caligari”, „Nosferatu: symfonia grozy”, „Doktor Mabuse”, „Student z Pragi” i „Zmęczona śmierć”. Są to dzieła uznane za klasykę kina grozy.
Mrożące krew w żyłach dźwięki
Kiedy pojawił się dźwięk, zmieniła się również jakość filmów. Dodatkowe wrażenia akustyczne rozwinęły możliwości twórców, którzy mogli budować iluzję poza kadrem, za pomocą dźwięków. Dla widzów ekspresja filmu nabrała nowego wymiaru, od tej pory emocje były jeszcze większe, a poczucie grozy dotykało wielu zmysłów. Ten przełom (lata 30-te) otworzył dla kinematografii nowe drzwi do kreowania mrożących krew w żyłach ścieżek dźwiękowych, jak np. w filmach na podstawie książek gotyckich „Drakula” Brama Stokera i „Frankensteina” Mary Shelley oraz „Mumia” Karla Freunda.