Horror paradokumentalny

  • by

Zastosowanie taśmy 16 mm oraz symulowanego materiału filmowego stało się przełomem w filmie grozy. Rozwijając swoją percepcję, zarówno widzowie jak i twórcy mogli zauważyć pewien rodzaj stagnacji i konwencjonalizmu w horrorze. Dzięki nowatorskiemu spojrzeniu i zastosowaniu najnowszych możliwości technicznych pojawiły się historie ukazane w niebanalny sposób.

Wiedźma

Punktem zwrotnym był horror „The Blair Witch Project” z 1999 roku, nakręcony przez D. Myricka i E. Sanchez. Wykorzystanie ascetycznej formy przekazu, czyli im mniej tym lepiej, pozwoliła na pobudzenie wyobraźni widza do maksimum i przywróciła poczucie strachu, zagrożenia i grozy bez zbędnych, w tym przypadku, obrazów krwi i przemocy. W horrorze paradokumentalnym rządzą emocje, wyobraźnia widza i jego możliwości percepcji.

Historia młodych ludzi badających legendę słynnej wiedźmy z Blair odniosła ogromny sukces, a zagrywka marketingowa reżysera, który zapowiedział film jako autentyczne nagranie okazała się trafioną dziesiątką.

Duchy, zjawy, czy uwierzysz?

Cechami horroru paradokumentalnego są naturalne oświetlenie, brak stabilności obrazu, refleksy, aktorstwo amatorskie oraz aktywowanie widza za pomocą różnych metatekstów, czyli tekstów naśladujących inne teksty lub będących wynikiem przekształcenia tekstu. W filmie „Paranormal Activity” Orena Peli z 2007 roku, również mamy do czynienia z fikcją, głoszoną jako wydarzenia, które miały miejsce. Znowu sukces, a bohaterowie świetnie udają, że do ich domu przybłąkał się duch i nagrywają wszystkie zjawiska paranormalne kamerami z monitoringu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *